fbpx

5 faktów o bateriach

5 faktów o bateriach

18 lutego przypada Dzień Baterii – z tej okazji zapraszamy Was do zapoznania się z kilkoma kluczowymi faktami nt. ogniw. Z tego artykułu dowiecie się m.in.: czy to prawda, że baterie mogą spowodować pożar oraz jaki wpływ na środowisko i człowieka ma nieodpowiednio zagospodarowane ogniwo. 

W zależności od przeznaczenia baterie różnią się składem.

Na rynku dostępne są ogniwa jednorazowe oraz tzw. akumulatorki, które możemy wielokrotnie ładować. Te pierwsze zwykle zasilają urządzenia o niewielkim zapotrzebowaniu na pobór prądu, np. myszki komputerowe czy zegary ścienne, natomiast te drugie przeznaczone są do drobnych sprzętów elektronicznych, takich jak np. laptopy czy smartfony, ale wykorzystuje się je również do… samochodów czy innych pojazdów hybrydowych i elektrycznych.

Wyróżniamy m.in. ogniwa:

  • cynkowo-węglowe (zwykłe ogniwa jednorazowego użytku)
  • cynkowo-manganowe (alkaliczne ogniwa jednorazowego użytku)
  • kwasowo-ołowiowe (akumulatory do pojazdów spalinowych)
  • litowo-jonowe (akumulatory do tabletów czy narzędzi elektrycznych).

Zawierają one wiele innych substancji, niż tylko te obecne w ich nazwach. Dla przykładu wystarczy spojrzeć na skład najpopularniejszego tzw. paluszka alkalicznego:  

Baterie zawierają cenne surowce.

Jak inne odpady, baterie zawierają surowce, które możemy z powodzeniem odzyskać, zamiast nadwyrężać naturalne, nieodnawialne zasoby. W przypadku ogniw jest to o tyle istotne, że w ich składzie znajdują się tzw. surowce krytyczne, które są kluczowe dla potrzeb naszej gospodarki, a jednocześnie istnieje ryzyko zapewnienia odpowiedniego poziomu ich dostaw w stosunku do zapotrzebowania. 

Dla przykładu, w bateriach litowo-jonowych obecne są surowce krytyczne i strategiczne, takie jak aluminium, fosfor, grafit, kobalt, lit, mangan, miedź, nikiel. Będą nam potrzebne do produkcji nowych baterii zasilających np. pojazdy elektryczne. Szacuje się, że w 2050 roku roczna sprzedaż samochodów elektrycznych i hybrydowych typu plug-in w Unii Europejskiej będzie wynosiła 10-15 mln sztuk – jak podaje European Environmental Agency, dziś to zaledwie ok. 2 mln.

Skąd bierze się problem z dostarczaniem surowców? Otóż wydobywa się je w krajach leżących poza Unią Europejską: głównie w Chinach, Chile czy Demokratycznej Republice Konga, gdzie znajdują się złoża tych pierwiastków. 

Odpowiednie zagospodarowanie odpadów baterii jest kluczowe w dążeniu do osiągnięcia modelu gospodarki o obiegu zamkniętym, a, co za tym idzie, do spełnienia celów zrównoważonego rozwoju oraz transformacji klimatycznej i energetycznej. Dzięki selektywnej zbiórce zużytych baterii, zgromadzony strumień odpadów może być skierowany do odpowiednich zakładów przetwarzania – wyjaśniła dr inż. Weronika Urbańska z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Wrocławskiej.

Nieodpowiednio zagospodarowane baterie są niebezpieczne dla człowieka.

Degradacja zawartości akumulatora litowo-jonowego może prowadzić do emitowania zanieczyszczeń gazowych w postaci fluorowodoru, tlenku węgla czy cyjanowodoru wykorzystywanego jako… gaz bojowy. Inne pierwiastki uwalniające się z rozkładających się w niekontrolowany sposób baterii też nam szkodzą: np. kadm kumuluje się w organizmie człowieka, powodując raka i uszkadzając nerki; miedź prowadzi do powikłań neurologicznych i problemów żołądkowych; a ołów ma negatywny wpływ na układ nerwowy, uszkadza nerki i inne narządy, powoduje choroby układu krążenia i ma działanie rakotwórcze. Z kolei nikiel jest przyczyną stresu oksydacyjnego, czyli nadmiaru reaktywnych form tlenu w naszym organizmie (podobne działanie mają dym papierosowy, promieniowanie UV czy długotrwały stres). To zwiększa ryzyko groźnych chorób, m.in. nowotworowych czy neurodegeneracyjnych.

Utrata zdrowia, a nawet życia to nie wszystko, co grozi człowiekowi ze strony nieprawidłowo zagospodarowanej baterii. Akumulatorki litowo-jonowe, które służą nam w laptopach, smartfonach, tabletach czy w narzędziach elektrycznych, potrafią doprowadzić do pożaru. Zapłon takiego ogniwa mogą spowodować: wysoka temperatura, uszkodzenie mechaniczne czy czynniki elektryczne – np. zwarcie lub ładowanie. Dlatego składowanie starych i niepotrzebnych urządzeń zawierających takie baterie może doprowadzić do zagrożenia życia czy szkód materialnych – lepiej zanieść takie elektroodpady do punktów zbiórki, np. do PSZOK-u.

Baterie, które trafią do środowiska, mogą siać ogromne zniszczenie w ekosystemach.

Uwalniane z baterii substancje mogą zanieczyścić glebę, wodę i powietrze. Lit powoduje silną fitotoksyczność gleby – to znaczy, że ma toksyczny wpływ na rośliny, np. uprawne. Kobalt również wpływa niekorzystnie na wzrost roślin. Nanomateriały na bazie węgla powodują zmiany w różnorodności mikrobiologicznej gleby, hamują wzrost sinic i glonów zielonych i akumulują się w tkankach ryb; zaburzają też ich rozwój embrionalny. Ciecze jonowe (z elektrolitów) zbierają się w ekosystemach wodnych, są toksyczne dla glonów i zaburzają wzrost i kiełkowanie roślin. Nanomateriały na bazie metali i tlenków metali zmniejszają tempo fotosyntezy, zmieniają metabolizm drobnoustrojów w glebie. 

Nie wszystkie zmiany w ekosystemach spowodowane zanieczyszczeniem z baterii rozkładają się jednak w czasie; niektóre można zauważyć dużo szybciej. Jedna bateria guzikowa, czyli taka, którą wkładamy np. do zegarka, potrafi skazić nawet 400 litrów wody, więc jeśli trafi do naturalnego zbiornika, nie będziemy musieli długo czekać na zaobserwowanie wyrządzonych przez nią szkód.

Baterie powinny trafić do odpowiednich punktów zbiórki.

Skoro są niebezpieczne i zawierają surowce istotne dla naszej gospodarki, powinniśmy zanieść baterie do odpowiednich punktów zbiórki. Stamtąd trafią do zakładów przetwarzania, gdzie zostaną poddane recyklingowi. Gdzie je oddać?

  • do specjalnych pojemników na baterie ustawionych np. w większych sklepach sprzedających baterie (powierzchnia pow. 25 mkw.), przedszkolach, szkołach, na poczcie czy nawet w altance śmietnikowej
  • w PSZOK-u, czyli Punkcie Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (jego adres znajdziesz na stronie gminy)
  • akumulator samochodowy możesz przekazać sprzedawcy przy zakupie nowego, ale możesz go również zanieść do sklepu lub warsztatu samochodowego sprzedającego akumulatory, a także do PSZOK-u.